Za gruba, za chuda. Za wysoka, za niska. Zbyt długie włosy, nie takie oczy, nie tego potrzebujemy, zbyt wyraziste rysy, zbyt słodka. To będziesz słyszała za nim ustanowisz swój wizerunek, za nim staniesz na szczycie. Wciąż wymagają od ciebie byś była idealna, ale przecież ideałów nie ma, wymagają niemożliwego. Nigdy nie podpasujesz wszystkim. Zawsze ktoś znajdzie w tobie jakąś skarze, coś co cie dyskwalifikuje. Takie jest życie modelki. Tylko najtwardsi przetrwają. Jestem w tej branży dopiero rok, a już poznałam jej ciemną stronę. Widziałam, jak dziewczyny załamują się, bo niedostały się na pokaz, źle wyszły na sesji. Widziałam, jak głodzą się by niewidzialny tłuszcz znikł, jak ćwiczą, by mieć piękne sylwetki i smukłe ciała. Dostrzegłam w nich smutek, złość desperacje, mimo że na twarzy gościł uśmiech. Chodzą do terapeuty, który zastępuje im przyjaciółki, bo popadają w depresje. Znałam dziewczyny, które były tak wykończone, że się zabiły. Praca modelki to ciężki orzech do zgryzienia, ale nie odejdę, nie poddam się. Chce chociaż przez te pięć minut czuć się wyjątkowa, bo potem wyjdę na zatłoczoną ulice i wmieszam się w tłum. Będę zwykłą Olivią Rose.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz